
Duolingo to kolejna wielka firma, która chce mocniej postawić na sztuczną inteligencję. AI może zastąpić podwykonawców, ale pracownicy firmy mogą (póki co) spać spokojnie.
Jedną z najpopularniejszych aplikacji do nauki języków obcych (choć ostatnio również muzyki i matematyki) jest Duolingo. Prezes firmy twierdzi, że firma stawia na sztuczną inteligencję. Nie chodzi jednak o usprawnienia dotyczące lekcji.
“AI-first” - Duolingo zastąpi ludzi sztuczną inteligencją
Ostatnio prezes Microsoftu wyznał, że między 20 a 30 proc. kodu trafiającego do repozytoriów firmy jest generowane przez AI. Podobną ścieżką idą inni giganci - Meta (właściciel Facebooka) czy Google. Teraz podobną informację przekazuje Luis von Ahn (CEO Duolingo). Twierdzi, że firma nie będzie już korzystać z usług podwykonawców tam, gdzie można ich zastąpić sztuczną inteligencją.
Luis von Ahn chce zmienić organizację pracy w zespole odpowiedzialnym za tworzenie Duolingo. Sztuczna inteligencja zostanie uwzględniona w niemal każdym obszarze - od rekrutacji, przez codzienne zadania, aż po analizę wyników firmy.
Duolingo dzięki AI może być jeszcze lepsze
Już teraz Duolingo wyróżnia się na tle innych aplikacji tego typu. Sam korzystam z aplikacji już od prawie dwóch lat. System oparty o rankingi i ligi niezwykle motywuje do codziennej nauki. Mamy też sporo interakcji ze znajomymi czy zróżnicowane lekcje (przynajmniej w bardziej popularnych językach). Czasem jednak wydaje mi się, że tygodniami wykonuję podobne zadania, a właśnie to może się wkrótce zmienić.
CEO Duolingo chce, aby sztuczna inteligencja pomaga w generowaniu treści edukacyjnych. W sposób ręczny byłoby to niemal niemożliwe, a na pewno bardzo kosztowne. Już teraz zauważam, że ucząc się popularnego języka (nauka hiszpańskiego po angielsku) mam o wiele ciekawsze i bardziej zróżnicowane zadania, niż próbując uczyć się greckiego po polsku. Nie dziwi mnie to - im bardziej “niszowa” tematyka kursu w Duolingo, tym prostsze (a przez to bardziej nudne) lekcje. Nie mamy wtedy ciekawych mini-gier czy wciągających scenek.
Wśród nowych funkcji, które mogą trafić do Duolingo dzięki AI, znajdzie się m.in. “Voice Call”. Porozmawiamy z wirtualnym nauczycielem, a CEO firmy twierdzi, że poziom nie będzie odbiegał od lekcji z najlepszymi korepetytorami.
AI w Duolingo może wpłynąć na jakość, ale pracownicy powinni być spokojni
Jednocześnie władze Duolingo przyznają, że zdają sobie sprawę z niedoskonałości sztucznej inteligencji. Mimo to chcą używać jej w swojej pracy. Wiedzą, że ucierpi na tym jakość, chcą natomiast postawić na szybki rozwój i dodanie nowych funkcji.
Mimo zapowiedzi “współpracy” z AI, pracownicy Duolingo nie muszą bać się o swoje stanowiska. Sztuczna inteligencja pomoże im, może natomiast zastąpić zewnętrznych współpracowników (podwykonawców firmy). Decyzja Duolingo zbiegła się z podpisaniem przez Donalda Trumpa rozporządzenia wspierającego wdrażanie AI w amerykańskich szkołach.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!